Awans zawodowy

O awansie na stopień nauczyciela mianowanego słów kilka

O awansie na stopień nauczyciela mianowanego słów kilka
mgr Ewa Pawłowska – Pecka
nauczyciel bibliotekarz Szkoły Podstawowej nr 28 w Lublinie

Należąc do grona nauczycieli, którzy jako jedni z pierwszych otrzymali mianowanie po wprowadzeniu reformy oświaty, chciałabym podzielić się kilkoma refleksjami na temat awansu i procedury z nim związanej. Skutecznie zmotywowana do działania przez  dyrekcję szkoły podjęłam skrócony, dziewięciomiesięczny staż z dniem 01.09.2000 roku. Uprawniały mnie do tego, oprócz 11 lat pracy w zawodzie nauczyciela – bibliotekarza, ukończone studia magisterskie na kierunku: filologia polska oraz studia podyplomowe z zakresu bibliotekoznawstwa i informacji naukowej. Konstruując plan rozwoju zawodowego, który prezentuję poniżej, zrezygnowałam z podziału na proponowane w licznych przykładowych publikacjach sfery: dydaktyczną, wychowawczą, osobistą czy organizacyjną. Uznałam bowiem, iż przenikają się one wzajemnie i podejmowane przeze mnie zadania wystąpią w kilku  jednocześnie. Spowoduje to, iż mój plan, który powinien być  przejrzysty, stanie się chaotyczny i nieczytelny. Tworząc go dziś, usystematyzowałabym poszczególne działania wg punktów paragrafu 4 Rozporządzenia MEN w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego obowiązującego nauczyciela kontraktowego. Taki układ planu i sprawozdania z jego realizacji uważam obecnie za niezbędny. Przekonanie to wypływa  z faktu, iż prezentacja przed komisją dokumentacji potwierdzającej wykonanie zadań, zachowująca w/w porządek, w świetle nowych przepisów nie jest obligatoryjna. Większość moich działań pozostawała w ścisłym związku z przydzielonymi przez dyrekcję funkcjami: koordynatora pracy biblioteki, przewodniczącej zespołu samokształceniowego nauczycieli ? bibliotekarzy, osoby odpowiedzialnej za prowadzenie kroniki szkoły. Przyznać należy, że stworzono mi optymalne warunki do wykazania się inicjatywą. Bez takiego ?pola do popisu?, szeroko rozumianej współpracy i ustawicznego wsparcia ze strony dyrekcji trudno byłoby uzyskać awans zawodowy. Doświadczając powyższego mogłam osiągnąć wytyczony cel. Założony plan rozwoju udało mi się w pełni zrealizować, a nawet poszerzyć o kilka punktów, które umieściłam w dodatku do sprawozdania zatytułowanym ?Poza planem?.

W samym zaś sprawozdaniu zachowałam formę tabeli i kolejność punktów planu. W najistotniejszej i zarazem najobszerniejszej rubryce: ?Uwagi o realizacji? położyłam szczególny nacisk na opis, w jaki sposób podejmowane działania wpływały na mój rozwój zawodowy, zatem co zyskałam,  realizując wybrane zadania oraz jak wykorzystałam zdobytą wiedzę i umiejętności. Jeżeli pisałam o prowadzeniu kroniki szkoły, to ważny był nie tyle sam fakt tworzenia podstawowej dokumentacji placówki, ile uczestniczenie w jej codziennym życiu, współpraca z uczniami, nauczycielami, bezpośredni kontakt z gośćmi. Wyliczając ukończone kursy i szkolenia, podkreślałam aspekt ich zastosowania w praktyce.

Za najbardziej żmudną i czasochłonną pracę uważam zebranie, a później odpowiednie ułożenie wymaganej dokumentacji. Do każdego punktu  paragrafu  4 Rozporządzenia MEN obowiązującego nauczyciela kontraktowego należało przyporządkować załączniki potwierdzające realizację wybranych zadań. Decyzja, czy poszczególne działanie podlega temu czy innemu punktowi paragrafu, nie należała do łatwych. Samo zaś zgromadzenie ogromnej ilości załączników oraz sporządzenie ich szczegółowych spisów jest niemal syzyfową pracą. Odetchnąć mogą zatem nauczyciele, których obowiązuje znowelizowane Rozporządzenie MEN, obarczające tym wyczerpującym zadaniem wyłącznie pedagogów ubiegających się o uzyskanie stopnia nauczyciela dyplomowanego. Nauczyciel kontraktowy przedstawia komisji tylko plan rozwoju zawodowego i sprawozdanie z jego realizacji. Jakkolwiek powinno być ono zatwierdzone przez dyrektora szkoły na podstawie przedłożonych mu pozostałych dokumentów, to  z pewnością ograniczy ich ilość. Sam bowiem jest obserwatorem wielu działań swoich pracowników i nie będzie żądał potwierdzenia w postaci pisemnego załącznika.

Po uzyskaniu pozytywnej oceny zebranej dokumentacji pod względem formalno ? prawnym pozostaje zmierzenie się ?oko w oko? z komisją egzaminacyjną. Zarówno sam fakt, jak i przebieg spotkania, przypomina obronę pracy magisterskiej. Po dokonaniu autoprezentacji  osiągnięć zawodowych poruszano zagadnienia dotyczące realizowanych przeze mnie zadań m.in.: Jakie dostrzegam efekty komputeryzacji biblioteki? Czy wprowadzana przeze mnie innowacja w postaci zajęć z biblioterapii w klasach integracyjnych spełniła swoje cele? Padły też pytania natury bardziej ogólnej o stosowane metody ewaluacji lub o sposoby dokonywania korekty swoich działań. Ostatnią częścią spotkania egzaminacyjnego było sprawdzenie mojej wiedzy na temat prawa oświatowego. Przyznaję, iż tej części egzaminu obawiałam się najbardziej. Pytanie jednak nie było skomplikowane, choć wymagało dokładnej znajomości Ustawy Karty Nauczyciela. W mojej zatem ocenie egzamin wymaga: wyczerpującej autoprezentacji, ?obrony? załączonej dokumentacji, czyli wykazania, iż to właśnie my jesteśmy autorami i realizatorami przedstawionych zadań oraz wnikliwej analizy prawa oświatowego. Mile widziana jest odrobina erudycji.

Na koniec pozostaje mi życzyć nauczycielom kontraktowym powodzenia i dużo wytrwałości w drodze do awansu. Być może dzięki niej właśnie, tak jak ja, odkryjecie w sobie nowe możliwości i podejmiecie działania, na realizację których wcześniej   zabrakło Wam odwagi.  Sam awans natomiast oby przyniósł satysfakcję i uznanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *